Dziennik działań bojowych  6 -go Turkiestańskiego  strzeleckiego pułku

4.08.1915r.

   Wieczorem otrzymano rozporządzenie o wyruszeniu pułku ze wsi Skrzypki  i rozkazano zająć pozycję koło wsi Augustowo.

5.08.1915r.

   Rankiem pułk dotarł na wskazaną pozycję mając 2-gi i 3-ci batalion w części bojowej, a 1-szy batalion był w rezerwie na wschodnim skraju wsi Augustowo. Sztab pułku i punkt opatrunkowy na południowo-zachodnim skraju m. Bielska. W południe niemiecka artyleria zaczęła ostrzeliwać szrapnelami okopy. Stopniowo ogień się wzmagał. O godz.14.00 rozpoczęły nacierać niemieckie szeregi ale mgła nie pozwalała. Z początku otworzyli ogień artyleryjski, potem Niemcy wykorzystując mgłę zaczęli się bezkarnie zbliżać się do naszych okopów. Do godz.18.00 ogniem artyleryjskim i karabinowym natarcie Niemców było zatrzymane. Znowu zaczął się huraganowy artyleryjski ostrzał po wsi Augustowo i po okopach strzeleckich. Augustowo płonęło oświetlając nasze okopy. Po artyleryjskim przygotowaniu Niemcy energicznie rozpoczęli natarcie po całym froncie pułku, głównie na Augustowo i na południe od wsi tj. na prawą flankę odcinka 5-go pułku. Po drodze do Augustowa Niemcy nacierali gęstymi tyralierami i kolumnami; nasze dwa kar. maszynowe strzelały do ostatniego naboju na odległość 50 kroków nakładając gromady zabitych Niemców. Strzelcy kar. maszynowego pod dowództwem ppor. księcia Czerkiesowa bili się nawet na pięści. Książę został ciężko ranny, a żołnierze wszyscy pokłuci bagnetami. 1-sza kompania zajmująca skraj wsi Augustowo straciła swego d-cę chor. Wiesiełowa, nie wytrzymała nacisku i cofnęła się, przerywając prawą flankę Niemcy weszli na tył 1-szej kompanii. Pozostałe kompanie widząc cofanie się 1-szej kompanii też zaczęły się wycofywać za wieś Augustowo na wys. 79.01. Kompanie zatrzymały się i porządek został przywrócony. W celu zabezpieczenia przełomu między 5-tym i naszym pułkiem był wysłany batalion 12-go pułku, który zajął pozycję na południe od naszego pułku. Noc z 5-go na 6-ty sierpnia przeszła stosunkowo spokojnie.

6.08.1915 r.

   Od godz. 10.00, gdy tylko mgła się rozproszyła Niemcy rozpoczęli artyleryjski, karabinowy i maszynowy ostrzał naszych pozycji. Takiej siły ogień trwał nieustannie do godz. 16.00. Ni wytrzymawszy ognia 2-gi batalion wycofał się ze swoich pozycji. Na pozycji zostały tylko 1-sza łączona kompania i 12-ta oraz oddział pieszego zwiadu pod wspólnym dowództwem d-cy 1-go batalionu por. Gramolina. Niemcy widząc cofanie się rzucili się do ataku na garstkę odważnych pozostających na swoich miejscach. Huraganowym ogniem z karabinów i kar. maszynowego(który wkrótce miał zamilknąć z powodu przebicia kulą karabinową ) Niemcy byli zatrzymani i zalegli nie dochodząc do naszych pozycji. W takim ciężkim położeniu ta garstka pod komendą por. Gromaszyna znajdowała się do godz. 18.00, gdy podeszły pozostałe kompanie i batalion 12-go pułku. Tak minęła noc z 6-go na 7-my sierpnia.

7.08.1915 r.

   O świcie pułk otrzymał rozkaz trochę się cofnąć zajmując nową pozycję wzdłuż torów kolejowych od kolejowej budki do cmentarza, który był zajęty prze Poreczański pułk i był taktycznym kluczem pozycji. Ze stratą cmentarza utrzymywać się na tej pozycji było zupełnie niemożliwe. Tylko co pułk zdążył zmienić pozycję, jak Niemcy zaczęli artyleryjski ostrzał cmentarza i całej pozycji zupełnie nie pozwalając wysunąć głowy z okopów. Pod osłoną artyleryjskiego ognia Niemcy zaczęli się zbierać w dolince, która jest na południowy-zachód od wys. 79.01. gdy tam zebrały się znaczne siły, wzmógł się ogień artyleryjski. Od dymu rozrywających się pocisków nic zupełnie nie było widać. Pod osłoną tego ognia oni rozpoczęli natarcie, a następnie atak na pozycje 2-go i 3-go batalionów. Dzielni Turkiestańcy niejednokrotnie odbijali ataki przeciwnika, podpuszczając Niemców na 100 kroków. Wszystkie wysiłki Niemców rozbijały się o piersi śmiałych Turkiestańców dowodzonych przez takich odważnych oficerów, jak d-ca 2-go bataliony por. Abaniewin i d-ca 3-go batalionu  por. Poletajew. O godz. 14.00 por. Gramomiek wyjaśnił, że cmentarz jest już opuszczony przez Poreczanski pułk i Niemcy gęstymi tyralierami rozciągają się w tył naszej lewej flanki i przerywają się od cmentarza do miasta. Pułk trafił w krytyczne położenie i zaczął się cofać za Bielsk. Za naszym pułkiem wycofał się też 7-my pułk. Silnie przerzedzone szeregi Turkiestanców, które wytrzymały zmasowany ostrzał artyleryjski i szalone ataki Niemców nanosząc im ogromne straty zmusiły do opuszczenia Bielska. Nasze straty za te dni są bardzo duże. Zabity: dowodzący 1-sząkompanią chor. Wiesiołow, ranny d-ca kar. maszynowych ppor. książę Czerkiesow, chor. Owczynnik, d-ca konnego zwiadu chor. Romanienko, d-ca 7-mej kompanii por. Niewierica, kontuzjowany d-ca 2-go batalionu kap. Zacharin. Niższych rangą zabitych, rannych, zaginionych bez wieści – 430 osób. O godz. 16.00 pułk zajął pozycję na skraju lasu obok wsi Widowo.

8-10.08.1915 r.

   W ciągu tych dni pułk zajmował tą samą pozycję wytrzymując silny artyleryjski ostrzał. W nocy z 10na 11 sierpnia cała nasza brygada w zadośćuczynienie naszych zasług w ciągu 45 dni nieprzerwanych walk były zastąpione oddziałami 2 dywizji piechoty i 9-tą Syberyjską i wyruszyć jako rezerwa armijna do wsi Czyże.

11.08.1915 r.

   O godz. 5.00rano dotarło rozporządzenie : o zamianie oddziałów brygady 35-tym i  36-tym Syberyjskimi strzeleckimi pułkami piechoty i przejściu brygady do rezerwy armijnej do wsi Czyże. O godz. 14.00 pułk przybył do wsi Czyże i rozlokował się na północnym skraju wsi.

12.08.1915 r.

   O godz. 5.40 rano rozkazano oddziałom brygady przejść do wsi Stare Berezowo pod rozkazy d-cy  35-go korpusu armijnego. O godz. 8.25 pułk zatrzymał się we wsi Osówka, gdzie otrzymał rozkaz przejścia jak rezerwę korpusową 35 korpusu armijnego i rozlokować się we wsi Trywieża, dokąd pułk dotarł o godz. 0.35 w nocy na 13 sierpnia.

13.08.1915 r.

  Brygadzie rozkazano jako rezerwie armijnej przejść do wsi Łuka, dokąd pułk przybył o godz. 5.00 następnego dnia.