Dziennik działań wojennych 44-go Syberyjskiego strzeleckiego  pułku

3.08.1915 r.

   Rankiem pułk przybył na wskazany odcinek i zajął pozycję od wsi Chojewo(włącznie do wsi Bodaki (wyłącznie) wystawiając warty ochraniające po rz. Nurzec w okolicy wsi Oleksin. Wyznaczono 3 kompanie do oddziału bojowego. Rezerwę pułku stanowiły 3 kompanie, z których jedna wydzielona jako straż ochraniająca i w razie natarcia przeważających sił wroga odejść do rezerwy. Wieczorem małe grupki przeciwnika próbowały przekroczyć rz. Nurzec, ale napotkawszy ogień naszych wart ochraniających wycofały się i nie podejmowały dalszych prób.

4.08.1915 r.

   Od szefa odcinka bojowego otrzymano doniesienie, że na wieś Oleksin nacierają znaczne siły przeciwnika, których wielkość nie udało się ustalić. Był wydany rozkaz baterii natychmiast ostrzelać poruszającą się kolumnę. To zmusiło przeciwnika skręcić do lasu, który jest na południe od wsi Oleksin. Wyjaśniło się, że siła kolumny to 2 bataliony piechoty. Od godz. 12.00 przeciwnik otworzył ogień zza wsi Kiersnowo po wsi Chojewo i po naszym odcinku. Przeciwdziałać temu ostrzałowi nasza artyleria nie mogła, ponieważ była nakierowana na swój odcinek bojowy. Wieś Kiersnowo znajdowała się naprzeciw odcinka 12-go Turkiestańskiego pułku. O godz. 14.00 przyszło doniesienie od oddziału zwiadowców, że wieś Torule jest zajęta przez Niemców.

   Rozjazd konny wysłany przez wieś Parcewo doniósł o godz.15.00,że 2 kompanie przeciwnika wybili ich ze wsi i on okopał się na wschód od wsi i prowadzi wymianę ognia z przeciwnikiem. Zgodnie z otrzymanym rozporządzeniem znajdująca się tam Syberyjska konno-górska bateria została wysłana pod kierownictwo Dońskiego kozackiego pułku. Po otrzymaniu doniesienia, że Parcewo jest zajęte przez przeciwnika, zostały otwarty szybki artyleryjski i wieś zapaliła się. Przeciwnik poza wieś już nie posuwał się.

   O godz. 20.40 przeciwnik zajął wieś Burchaty. Straty za dzień: 14-tu żołnierzy rannych, 4-ch kontuzjowanych. O godz. 21.00 przyszedł rozkaz wycofać się do wsi Piliki i tam stanąć w rezerwie dywizyjnej. O północy d-ca ściągnął pułk do wsi Chojewo pozostawiając w okopach oddziały konnego i pieszego zwiadu. Pułk wyruszył i dotarł do wsi Piliki o godz. 10.00 następnego dnia.

5.08.1915 r.

   O godz. 7.25 zwiad doniósł, że kolumny przeciwnika poruszają się ze strony Kiersnowa na Chojewo, ale powitane ogniem zwiadu rozsypały się w tyralierę i zaległy. O godz. 7.35 przeciwnik rozpoczął natarcie na Chojewo i zwiad wycofał się do wsi Truski. O godz. 8.50 doniesiono, że 1 batalion przeciwnika wszedł do wsi Chojewo. Tyraliera przeciwnika prowadzi natarcie od wsi Bodaki na wys. 71.3 i wieś Truski. Drogą Dębowo-Truski poruszała się kolumna przeciwnika w sile 2-3 kompanii, którą zwiad ostrzelał z flanki i zmusił do rozsypania się w tyralierę. O godz. 10.20 batalion przeciwnika wraz z połową eskadry kawalerii zajął pański dwór Olszewo. Tyraliera doszła do wsi Skrzypki Małe, Skrzypki Duże i Szumki. W sumie na całym froncie Grabowiec-Truski i Olszewo znajdowało się ponad 5  batalionów piechoty i 2 eskadry konnicy. O godz. 14.00 zwiad wypełniwszy swoje zadanie dołączył do swojego pułku. Straty za dzień: zabitych –  3, rannych – 23, kontuzjowanych – 5, zaginionych b.w -4.

6.08.1915 r.

   Pułk znajdował się we wsi Piliki. 10-ta kompania została wysłana pod komendę 41-go Syberyjskiego pułku i zajęła wieś Szastały. O godz. 14.00 pułk został przerzucony ze wsi piliki do lasu na północny-zachód od wsi pozostając w rezerwie dywizyjnej. Podczas przejścia zauważono, że jacyś żołnierze wycofują się ze wsi Gołąbki (Pietrzykowo-Gołąbki) do wsi Piliki. Jak potem wyjaśniło się, że to wycofywał się 6-ty Libawski pułk piechoty. Ledwie pułk wszedł do lasu i rozpoczął przygotowywać okopy , aby ukryć się od ognia artylerii, jak dozory wysłane na prawo i do przodu doniosły, że oddziały 41-go i 42-goSyberyjskich pułków wycofują się ścigane artyleryjskim ogniem przeciwnika. Za cofającymi oddziałami nacierały tyraliery przeciwnika. Nie mając rozkazu wycofania 3kompanie zostały wysunięte przed zachodni skraj lasu i powitały ogniem nacierającego przeciwnika. 3 kompanie pozostawały jako rezerwa pułkowa. Wywiązała się bitwa. W tym czasie oddziały 41-go, 42-goSyberyjskich pułków i Libawski pułk znajdowały się już za wsią Piliki. Po otrzymaniu rozkazu odejścia każda kompania pozostawiła po 1 plutonie dla osłony. Po wycofaniu się do lasu za Pilikami otrzymano rozkaz zajęcia odcinka na skraju lasu między 42-gim Syberyjskim a 6-tym Libawskim pułkami. O północy otrzymano rozkaz nacierać pułkom na wieś Piliki. Pułk zdobył wieś, ale sąsiednie pułki nie zdołały się posunąć naprzód. To spowodowało, że pułk nie miał osłony z lewej i prawej flanki. W tej sytuacji szef dywizji dał pozwolenie pułkowi powrócić na starą pozycję. Manewr wycofania udało się wykonać do godz. 7.00 rano.

7.08.1915 r.

   Do bojowego oddziału wyznaczono 3 kompanie, 2 kompanie tworzyły rezerwę zajmując pozycję za prawą flanką. Od wczesnego rana przeciwnik skierował na pułk silny ogień artyleryjski a szczególnie po lewej flance 42-go pułku i po prawej 44-go, szczególnie zaspo odcinku 6-tej kompanii, która zajmowała pozycję bezpośrednio za Pilikami, która do tej chwili była już spalona. Do godz. 12.00 przeprowadzone dwa ataki przeciwnika nie miały powodzenia. Niemcy ponosząc ogromne straty wycofali się. Następnie ogień artyleryjski nasilił się. Kompanie ponosiły ogromne straty, a szczególnie 6-ta, w której byli zabici dwaj dowódcy kompanii, jeden oficer ciężko kontuzjowany i jeden żołnierz niższej rangi ciężko ranny. Rezerwa pułkowa była całkowicie rozdysponowana. O godz. 17.00 wieczorem Niemcy znowu rzucili się do ataku i 42-gi pułk nie wytrzymał. 42-szy pułk też rozpoczął cofanie się. Otrzymany ze sztabu dywizji rozkaz o natychmiastowym wycofaniu z istniejącego położenia nie mógł być wykonany. Przeciwnik zajął okopy 42-go pułk i zagrażał, działając na prawej flance naszego pułku, obejściem z tej strony. Wtedy szef odcinka bojowego kap. Wierzbicki zebrał część ludzi z lewej flanki mniej zagrożonej i rozpoczął natarcie na przeciwnika zajmującego okopy 42-go pułku. Natarcie było na tyle nieoczekiwane, że nieprzyjaciel nie zdołał wytrzymać ataku na bagnety zaczął w zamieszaniu cofać się. To dało kap. Wierzbickiemu możliwość odejścia pod osłoną plutonów pozostawionych z każdej kompanii. Pułk w porządku, pod ostrzałem artylerii przeciwnika, podszedł do wsi Lewki i tam otrzymał nowe bojowe zadanie. Przy tym, przekroczywszy tory kolejowe, pułk wycofywał się pod ostrzałem karabinowym, ponieważ ariergarda 50-tej Dywizji zajmująca pozycję wzdłuż torów kolejowych wkroczyła w wymianę ognia z nadchodzącymi oddziałami piechoty przeciwnika. Wg nowej dyspozycji należało natychmiast zająć wieś Parcewo i w prawo do szosy z Bielska na Hołody. Podchodząc do przejazdu przez tory kolejowe ze Szpiczek do Parcewa pułk spotkał pełniącego obowiązki szefa sztabu II Syberyjskiej strz. dywizji kap. Dorszprunga-Celica i uzyskał od niego potwierdzenie o otrzymanej dyspozycji. W tym czasie już Parcewo było ostrzeliwane ogniem artyleryjskim. Dla zajęcia pozycji przyszło się poruszać po otwartym wzniesieniu. Po dotarciu do pozycji 3 kompanie wyznaczono do oddziału bojowego, a pozostałe 3  jako rezerwę pułkową. Na warty ochraniające została wystawiona kompania 43-go Syberyjskiego pułku. Pod ogniem szrapnelowym pułk przystąpił do urządzania okopów. Początkowo wysłany zwiad ustalił natarcie 2 kompanii przeciwnika Bielska na Hołody i od strony wsi Lewki na wys. 74.31.

8.08.1915 r.

   Do godz. 10.00 wykryto natarcie przeciwnika ze strony Bielska na Parcewo. W ten sposób przeciwnik rozpoczął o godz.11.00 natarcie po całym froncie pod osłoną huraganowego ognia artyleryjskiego. Główne uderzenie było skierowane na 197-my Leśny pułk piechoty zajmujący wieś Szpiczki. Wywiązał się gorący bój. Niemcom udało się za dzień przesunąć się na 1000 kroków do naszych okopów. Straty pułku za dzień: zabitych-1, rannych – 4, kontuzjowanych – 2.

9.08.1915 r.

   W nocy pułk został zamieniony oddziałami 50-tej Dywizji i odszedł do wsi Krzywa jako rezerwa korpusu.

10.08.1915 r.

   Przyszedł rozkaz przybyć do wsi Hołody pod dyspozycję d-cy  I-ej Turkiestańskiej brygady. O godz. 15.00 pułk przybył w wyznaczony punkt.

11.08.1915 r.

   Rankiem od d-cy brygady przyszedł rozkaz zmienić oddziały 50-tej Dywizji piechoty, która zajmowała odcinek między wsią Parcewo, szosą z Bielska do Hołodów. Parcewo już było w rękach Niemców. Zamianę przyszło się wykonać przy pełnym świetle. Tylko pułk wysunął się na skraj lasu, a już po nim otwarto ogień artyleryjski. W czasie tego ostrzału ciężko został ranny w nogę d-ca 2-giej kompanii ppor. Niedźwiecki. Przyszło się wycofać do lasu, który jest na zachód od dworu pańskiego Nowo – Dwory skąd pojedynczo przechodzono naprzód na zamianę 50-tej Dywizji. Okazało się, że te oddziały nie miały prawidłowej pozycji, a żołnierze byli rozrzuceni po otwartym polu na pozycjach, które udało im się zająć podczas natarcia. Pułk musiał na nowo kopać okopy i tworzyć linię obrony. Przez cały dzień ogień artyleryjski nie ustawał. O godz. 11.15  4-ta bateria otworzyła ogień na wieś Parcewo, gdzie gromadziły się oddziały przeciwnika. Wieś zapłonęła. W tym czasie odkryto natarcie 1 batalionu przeciwnika od wsi Szutowo na lewą flankę pułku i prawą flankę 50-tej dywizji. Przeciwnik zdołał zbliżyć na 1500 kroków. Straty w ciągu dnia: ranny ppor. Niedźwiecki, ciężko kontuzjowany chor. Nadolski, zabitych – 5 żołnierzy i 12-tu rannych. Wieczorem łącznik od 197-go Leśnego pułku powiadomił, że z powodu przerwania jego lewej flanki i obawy obejścia  przez wroga pułk wycofa się.

12.08.1915 r.

   W związku z tym rozkazano w nocy zająć nową pozycję, która jest na wiorstę od wsi Hołody do punktu „O” oznaczonego na mapie napisu „Parcewo”. Pułk tą pozycję zajął. W pozostawionych okopach zatrzymano po pół plutonu, które miały tworzyć warty ochraniające, przy czym odejście ich wyznaczone było za dobę. Leśny pułk takich wart nie zostawił i był narażony na spore ryzyko pozostawiając lewą flankę niezabezpieczoną. To spowodowało, że dwa lewo flankowe półplutony wycofały się na główną linię obrony, aby zapobiec okrążeniu. Pozostałe półplutony pod naciskiem przeważających sił wroga też to południa wycofały się. Don godz. 15.00 przeciwnik zajął cmentarz, który jest na wschód od wsi Parcewo i Wólka. W ciągu dnia było widać, jak Niemcy przesuwali się od wsi Parcewo do wsi Wólka głębokim rowem wzdłuż torów kolejowych. Przed wieczorem przeciwnik poprowadził natarcie ze wsi Wólka i od cmentarza na lewą flankę pułku, która w tym czasie była wzmocniona kompanią z rezerwy. Do rezerwy została przeniesiona kompania z prawej flanki, jako mniej zagrożonej. Zauważono, że od strony Szpiczek i Wólki poruszają się tyraliery przeciwnika w sile 1 batalionu. Po nich otworzyła ogień 4-ta bateria i zmusiła ich zalec. Zbliżającą się do Szpiczek kawalerię można było dostrzec, ale zza kurzu nie dało się ustalić jej siły. Ledwie batalion przeciwnika zaległ, gdy na prawo od niego pokazały się nowe niemieckie tyraliery. Do zmroku przeciwnik zbliżył się na 800 kroków, przy czym przeciwnik otworzył na tyle silny ogień artyleryjski, że z powodu pyłu i wybuchów powstała zasłona, która utrudniała powstrzymać natarcie przeciwnika. Ogólnie biorąc na lewo flankowy odcinek pułku były skierowane 2 bataliony piechoty i ogień 6-ciu baterii różnego kalibru. O godz. 22.00 Niemcy rzucili się do ataku, ale byli powitani zgodnym ogniem i byli powstrzymani z dużymi z ich strony stratami. My za dzień straciliśmy 11 żołnierzy. Tak małe straty z naszej strony należy tłumaczyć bardzo pomyślnym rozmieszczeniem okopów, na co pozwalała rzeźba terenu. O północy pułk zaczął się wycofywać zgodnie z rozkazem osłaniając się 3-ma kompaniami i oddziałem konnego zwiadu.

 13.08.1915 r.

   Pułk przybył do wsi Bukojawszczyna, gdzie wszedł w skład rezerwy dywizyjnej. W tenże dzień o godz. 21.00 pułk wyruszył na przeprawę przez most na rz. Narew koło miejscowości Narew. Następnego dnia rozlokował się w rejonie wsi Odnoga i Sacharki jako rezerwa korpusu.