Pleszkow A.G.

gen.major Pleszkow Aleksandr Gieorgijewicz – dowódca pułku ( zdjęcie jako kadet)

Dziennik działań wojennych 3-go Turkiestańskiego strzeleckiego  pułku

2.08.1915 r.

   Pułk przybył do wsi Domanowo o godz. 4.15 gdzie rozlokował się po kwaterach wystawiając dla ochrony warty polowe. O dodz.5.30 rozkazano wyruszyć 1-mu batalionowi na północno-zachodni skraj wsi pod  rozkazy dowódcy 4-go pułku płk Zubariewa. Dla pomocy 4-mu pułkowi wyznaczono 1-szy batalion, po przybyciu którego płk Zubariew wyznaczył 1-są kompanię  na pomoc 7-kompanii 4-go pułku.

   O godz.20.00 wydano rozkaz brygadzie przejść na nową pozycję od wsi Malesze do wsi Bronki; pułkowi od cmentarza, co na południe od Maleszy do Łubina Zaścianek włącznie. Pułkowi zostawiając jeden batalion na wys. 67.73,który będzie odchodzić w ariergardzie przepuszczając 3-ci i 4-ty pułki. Odejście rozpocząć po drodze Potoki, północny skraj Brańska, Jarmarkowszczyzna, Bujnowo. Pułk wyruszył o 21.00 w wyznaczonym kierunku i przybył na miejsce o godz. 10.00 rano 3 sierpnia i zajął się umocnieniem pozycji.

3.08.1915 r.

   Warty ochraniające wystawiono od wsi Załuskie Koronne do wsi Jarmarkowszczyzna. Pozycje zajęto prawy odcinek od cmentarza do wsi Puchacze – 1-szy batalion, od wsi Puchacze do Łubina zaścianek – 2-gi batalion. Na ochronę wyznaczono 11-tą i 12-tą kompanie. Na godz.1.00 wyznaczono odejść wartom ochraniającym na nową pozycję nieco na wschód: dla brygady Mierzwin Duży, Załuskie, Bronki, dla pułku wskazano granicę: z północy Załuskie Kościelne, z południa wzgórze 69.1 między drogą z Jarmarkowszczyzny na Bujnowo i Bronki.

   O godz. 12.00 wg wiadomości od kozackich rozjazdów stało jasne, że Niemcy zajęli Świrydy i las na południe od tej wsi. O godz. 14.30 niemiecka artyleria zaczęła ostrzeliwać oddziały ochraniające 5-go pułku i skrajna prawa warta na wys. 66.4 rozproszyła się, kompania 3-go pułku odeszła na zasadniczą pozycję o godz. 15.00, pozostawiając ogołoconą lewą flankę naszej 12-kompanii. Do godz.16.30 kompania trzymała się, ale gdy dostrzeżono głębokie obejście jej lewej flanki, zaczęła też się cofać. Kompanie ochraniające zatrzymały się w odl. 1000-1500 kroków od  podstawowej pozycji i okopały się. O godz. 19.40 lekka artyleria przeciwnika rozpoczęła ostrzał po pozycjach pułku, a o godz. 20.00 nasza artyleria rozpoczęła ostrzeliwać las na zachód od Bujnowa, gdzie zauważono skupienie się Niemców. Jedna partia niemieckiego zwiadu podeszła tak blisko naszej warty ochraniającej, że ta ogniem zniszczyła go i 2 Niemców wzięto do niewoli. Jeńcy należeli do 125 pułku. Noc minęła spokojnie. Warty ochraniające zamieniły 3-cia i 4-ta kompanie.

4.08.1915 r.

   Z rana niemiecka artyleria rozpoczęła atak przygotowawczy swojej piechoty. Ogień skupił się na wsie Bujnowo, Puchacze. Nasza artyleria 1-sza z trzech baterii 3-go Turkiestańskiego dywizjonu udanie ostrzelała Załuskie Kościelne, skąd na noszach wynoszono rannych, a potem przeniosła ogień na półkompanię Niemców rozlokowanych w 100 krokach około wsi Abramki. O godz. 13.00 Niemcy rozwinęli huraganowy ogień z 2 ciężkich i 2 lekkich baterii po pozycjach, a następnie piechota przeszła do natarcia: 2 kompanie z Załuskie Kościelne na Łubin Zaścianki, 2 kompanie  z lasku od znaku Załuskie Kościelne na Abramki, kompania na plac na zachód od Abramek, kompania i kompania w obejście z północy Abramek. Artyleryjskim i karabinowym ogniem natarcie niemieckiej tyraliery zostało zatrzymane. Niemieckie baterie podczas obstrzału pozycji czas od czasu przenosiły ogień na tył naszych pozycji na rezerwy i położenie naszych baterii. O godz. 15.00 zauważono natarcie na Łubin Zaścianki, od którego Niemcy znajdowali się w odl. 800 kroków, a od prawego odcinka w 1000 kroków. Za wzgórzem koło Abramek skupiło się około 3 kompanii. Po całym froncie trwał ogień karabinowy i maszynowy i przeciwnik i powstrzymywany naszym ogniem dalej nie mógł się posuwać więc zaczął się okopywać. Artyleryjska karabinowa wymiana ognia trwała z przerwami do późnej nocy.

   Straty w tym boju:  ranny chorąży Popow, 58 niższych rangą.

5.08.1915 r.

   O godz. 1.00 w nocy otrzymano rozkaz: 3-ci pułk ze swoją artylerią i 2-ma haubicami Fridemana odejść drogą Łubin Rudołty, Stryki, Augustowo, Woronie i zająć pozycję od skrzyżowania dróg Woronie-Rajsk, Bańki-Orzechowicze do wsi Woronie włącznie. Odejście rozpocząć z otrzymaniem rozkazu utrzymując łączność z 1-ym pułkiem. Warty ochraniające wystawić po linii Nałogi – wys. 66.0, pozostawiając w ariergardzie 2-gi batalion. Pułk po godz. 1.00 wyruszył na wskazaną pozycję. Odejście nie było długie, ale zanim wyszły na drogę Malesze-Bielsk przyszło się maszerować takimi miejscami, że artyleria grzęzła w błocie i przychodziło się na sobie wyciągać, skąd przejście się spowalniało, a śpieszyć się było trzeba, tak, jak ariergarda wyruszywszy o godz.4.00 była prześladowana  przez Niemców nacierającym im po piętach. Pułk zajął pozycję o godz. 9.00 i zaczął się umacniać pod ogniem przeciwnika. Do wart ochraniających wyznaczono 6-tą kompanię, która wysunęła się na linię Nałogi- wys.66.0 zrównując się z 2-gim pułkiem. Dowódcy przykazano utrzymywać się jak najdłużej, ponieważ 1-szy i 3-ci bataliony przy szybkim odejściu nie zdążą się okopać.

   Nowa pozycja przedstawiała dolinę pomiędzy niewielkimi wzniesieniami skierowanymi z zachodu na wschód. Flanki pułku podchodziły do wzniesień. Tyłu zupełnie nie było stopniowo wznoszącego się do siodła między nimi. Na północnym wzniesieniu rozłożyła się wieś Orzechowicze, a na południowej znajdował się las.

   Obronę pozycji przypuszczalnie zbudować tak:

1-sza linia obrony-okopy na 1 wiorstę na zachód od wsi Orzechowicze, flanki tej pozycji przylegały do z prawej do okopów 2-go pułku, z lewej do okopów 7-go pułku.

  Jako 2-gą linię obrony zakładano wykopać okopy na zachodnim skraju wsi Orzechowicze i zachodnim skraju lasu znajdującego się z tyłu lewego odcinka pozycji na zachód od torów kolejowych.

3-cia linia – dostosować do obrony linię kolejową

4-ta linia – skraj dużego lasu na wschód od linii kolejowej.

   Prawy odcinek pozycji zajął 3-ci batalion, a lewy 1-szy batalion. 2-gi batalion w rezerwie w dużym lesie na wschód od linii kolejowej. Batalion kopał okopy 2-giej linii obrony, a nocą przejścia dla powiadomień do 1-linii obrony. O godz.1.30 warty ochraniające pułku cofnęła się, a za nią pod naciskiem 2 kompanii Niemców cofnęła się i nasza kompania wart ochraniających. Ogniem artyleryjskim i karabinowym natarcie Niemców zostało powstrzymane w odl. 1000 kroków od wsi Woronie, w następstwie czego niemiecka artyleria skupiła ostrzał an wsi Woronie, która wkrótce się zapaliła. Z lasu, który jest na południe od wsi Nałogi pokazała się kolumna, która ogniem naszej baterii została z powrotem odrzucona do lasu. Siły jej nie były ustalone. Do godz. 5.20 odkryto na odcinku naszego pułku przeciwnika w sile do 2 batalionów i około 1 batalion we wsi Bańki, we wsi Woronie też dostrzeżono duże nagromadzenie Niemców. Ogień naszych baterii zaczął słabnąć zza niedostatku pocisków. O godz. 19.20 zaczęły się pojawiać ze strony lasu na zachód od wsi Woronie nowe tyraliery naprzeciw lewego odcinka pułku w ilości nie mniej niż 3-ch batalionów. Przesuwały się wolno powstrzymywane ogniem karabinowym, maszynowym i artyleryjskim. O godz. 22.00 sąsiad z lewej 7-my Turkiestański strzelecki pułk oczyścił swoje pozycje wycofując się pośpiesznie. Z rozmów z dowódcą tego pułku płk Gabbinym wyjaśniło się, że sąsiadujący jemu 6-ty pułk opuścił pozycje z lewej jego flanki i był zmuszony wycofać się. Kompanie 7-go pułku po odejściu okopały się w odległości 800 kroków od poprzedniego położenia. W tym czasie dla zabezpieczenia swojej lewej flanki została wysłana 6-ta kompania pod dowództwem chorążego Linda. Gdy kompania zajmowała wskazane położenie została ostrzelana w tył przez 2-gą kompanię 7-go pułku i poniosła straty: 1 zabity i kilku rannych. Do północy 2-ga kompania 7-go pułku wysunęła się na wysokość 6-tej kompanii 3-go pułku i położenie nieco poprawiło się chociaż pułk nie zajął poprzedniego położenia. Dla wzmocnienia lewej flanki z 4-go pułku rezerwy brygady była wzięta jedna kompania. @-gi batalion i kompania 4-ego pułku całą noc kopały przejścia łączności.

6.08.1915 r.

   Wzięci do niewoli w nocy przez 4-tą kompanię jeńcy stwierdzili, że po przygotowawczym ostrzale artyleryjskim będzie przeprowadzone natarcie na całym froncie 1-szej brygady. Rzeczywistość pokazała, że oni mówili prawdę. O godz. 12.00 rozpoczął się artyleryjski huraganowy ostrzał dla przygotowania szturmu. Posypały się pociski na okopy; pył i dym nie pozwalały na obserwację. Jednak kompanie pułku spokojnie oczekiwały na atak przeciwnika z frontu , a nie z tyłu. Wszystkie próby Niemców przesunąć się do przodu nie miały powodzenia. Ogniem maszynowym, karabinowym i artyleryjskim baterii płk Mamacewa wszystkie próby Niemców przesunięcia się do przodu były odbite. Około godz.14.00 jednocześnie od dowódcy prawego odcinka kap. Pietrowa i z artyleryjskiego punktu obserwacyjnego w Orzechowiczach otrzymano wiadomości, że 2-gi pułk ucieka ze swoich pozycji. Ta wiadomość została przekazana do sztabu brygady i dowódcy 4-go pułku płk Zubariewowi. W odpowiedzi na to otrzymano uspokajające wieści, że 4-ty pułk przyjął odpowiednie przedsięwzięcia, a 2- pułk przechodzi do kontrataku aby zająć poprzednie pozycje. Te wiadomości przekazano dowódcom batalionów i aby utrzymywać się do ostatniej możliwości. W tym czasie 8-mej kompanii ostatniej rezerwie rozkazano podciągnąć się ku wsi Orzechowicze. Jednak to było niemożliwe: 2-gi pułk uciekał tak szybko, że w tym czasie znalazł się już przy torach kolejowych, a Niemcy depcząc im po piętach zdążyli już wejść do wsi Orzechowicze i wyjść na tył kompaniom 3-go batalionu prawego odcinka pułku. W tym że czasie i pozostawił swoje pozycje i lewy sąsiad pułku 7-my Turkiestański strzelecki pułk.  On okopał się ustępem do tyłu około 300 kroków równając się swoimi przednimi oddziałami ze rozlokowaną w lewo 6-tą kompanią tego pułku. Łączność między 6-tą kompanią i prawoflankową 7-mą kompanią była utrzymywana cienkim łańcuchem strzelców. 7-my pułk uciekał na tyle szybko, że łączność zauważyła już wtedy , gdy Niemcy zdobyły tył. Takim sposobem 7 kompanii 3-go pułku znajdujące się w bojowej części były okrążone iasnym kołem przeważających sił wroga. Zostało im tylko umrzeć z honorem. Ci co zostali żywi poświadczyli, że pułk dostatniego tchu rozlał krew wroga ogniem maszynowym i karabinowym. W ręce wroga trafiły wszystkie 8 karabiny maszynowe, 6-ciu oficerów, powróciło póki co 240 żołnierzy. Jak tylko dowiedziano się o wyłomie, natychmiast wysłano batalion estlandzki pod dowództwem kap. Onoszko ze wsi Proniewicze na zachodni skraj dużego lasu na wschód od torów kolejowych. O godz. 19.40 otrzymano następujący rozkaz szefa brygady: z raportu d-cy 4-go pułku widać, że kompanie 4-go pułku weszły  na łączność z oddziałami 3-ciej brygady, kompania 3-go pułku i estlandzka drugiej linii, w przypadku wiarygodności ściągnąć kompanie do wsi Hryniewicze Duże jako rezerwę brygady. Z raportu dowódcy estlandzkiego batalionu widać, że on wszedł na łączność z prawej z libawskimi podporządkowanymi 4-mu pułkowi, a z lewej jego strony naciera 10-ty Turkiestański strz.pułk, który na lewo od siebie ma 2-gi Turkiestański strz.pułk, który podlega dowódcy 10-go pułku, w wyniku czego rozkazano kap. Onoszko odejść z batalionem do wsi Hryniewicze Duże, o czym powiadomiono dowódców 4-go i 10-tego pułków. Resztki pułku jedna łączona kompania w ilości 120 pod dowództwem kap. Klejra przerzucona z Hryniewicz Dużych do wsi Biała. O godz. 20.40 d-ca !0-go Turkiestańskiego pułku zawiadomił, że d-ca 2-go pułk unie zawiadomił jego o wznowieniu łączności z 4-tym pułkiem i prosił nie zdejmować estlandzki batalion z pozycji bojowej.Kap. Onoszko rozkazano zająć nowe pozycje  ustanawiając oddzielny bojowy odcinek. Na noc łączona kompania ma być przerzucona bliżej estlandzkiego batalionu na skrzyżowanie dróg z krzyżem.

7.08.1915 r.

   O godz. 6.00 łączonej kompanii polecono przejść do folwarku Hryniewicze i tam się okopać. Z nadejściem 10-tej Syberyjskiej strz. dywizji  rozkazano godz. 21.45 1-szej i 3-ciej Turkiestańskim brygadom przejść do natarcia 4-mu pułkowi i resztkom 2-go i 3-go pułków pod dowództwem płk Popowiczenko skierować się w rejon Orlanki i Sobótki i oczekiwać dalszych rozkazów. O północy szef brygady rozkazał łączonej kompanii przejść do wsi Orlanka i wstąpić pod dowództwo płk Zubariewa i zająć odcinek pozycji na zachód od Proniewicz.

8.08.1915 r.

   Rankiem sztab pułku i obóz 1-szej kategorii przeniósł się do wsi Saki. 8-ma kompania brała udział w ataku na folwark koło wsi Hryniewicze Duże, a potem podczas ogólnego cofnięcia na 1 wiorstę zajęła okopy 37-go pułku.

9.08.1915 r.

   Nocą łączona kompania w składzie łączonego batalionu przeszła do wsi Hryniewicze Małe jako rezerwa. O godz. 11.00 była silnie ostrzelana niemiecką artylerią. W ciągu 2 dni kompania straciła: 1-go młodszy oficer – zabity, 8-miu rannych i 3-ch kant. Bojowy skład pułku: 2 łączone kompanie, 19 oficerów i  481 żołnierzy. O godz. 21.00 we wsi Pasynki zebrały się łączone kompanie z łączonym pułkiem 1-szej Turkiestańskiej strz. brygady.

10.08.1915 r.  – 11.08.1915 r.

Pułk znajdował się 2 dni w rezerwie brygady

12.08.1915 r.

   O godz. 4.25 obóz pierwszej kategorii był przemieszczony ze wsi Lachy prze Gorodczyno, Gradoczno, Dorotynkę do Narwi. Łączone kompanie o godz. 20.00 wyruszyły w kierunku wsi Klejniki drogą na Gradoczno. W pół drogi rozkazano pozostawić jedną łączoną kompanię w rezerwie brygady za lewą flanką pozycji brygady, a drugą za prawą flanką we wsi Gradoczno.